Strata nie będzie dotkliwa
Akcje belgijsko-holenderskiego banku Fortis zaczęły sesję w Amsterdamie od wzrostu o 9,8 proc. (do 14,5 euro) po zdementowaniu pogłosek, jakoby zamierzał odpisać ogromne sumy na pokrycie strat związanych z działaniami na rynku kredytów subprime.
Na koniec dnia akcje wyceniono na 14,04 euro. W niedzielę wieczorem Fortis oświadczył, że będzie w stanie spłacić dług nawet w najbardziej niewygodnym scenariuszu zobowiązań z tego tytułu. Wyjaśnił też, że użycie bardziej dokładnych metod oceny ryzyka związanego z tymi kredytami zmniejszy jego roczny zysk netto najwyżej do 3 mld euro (ze spodziewanych 4 mld). Analitycy uznali, że taka strata nie będzie zbyt dotkliwa. Bank nie planuje też emisji akcji czy innych sposobów gromadzenia pieniędzy, które obniżyłyby wartość kapitału akcyjnego. Nie zmieni też wysokości dywidendy.
W piątek akcje Fortisu staniały aż o 11 proc. po spekulacjach o dużych odpisach (dziennik „De Standard” wymieniał kwotę 1 – 2 mld euro). Po wyjaśnieniach banku inwestorzy odetchnęli z ulgą, co przełożyło się na sytuację na parkiecie.