Kenia: więcej ofiar
Już co najmniej 900 osób zginęło w wyniku zamieszek, jakie wybuchły prawie miesiąc temu po wyborach prezydenckich, oprotestowanych przez opozycję. Grupy uzbrojone w maczety i pałki terroryzowały wczoraj miasto Naivasha, z którego uciekały tysiące mieszkańców. W niedzielę 14 osób spłonęło tam żywcem. W nocy w Nakuru na zachodzie Kenii zginęło 26 osób. W bastionie opozycji, mieście Kisumu, protestujący barykadowali drogi i podpalali sklepy. Wczoraj Unia Europejska ostrzegła, że ograniczy pomoc dla Kenii, jeśli rząd nie powstrzyma chaosu.