Dwuwymiarowy świat Jana Rokity
Apel Jana Rokity do mediów, aby dały mu spokój, oraz jego udział w programie Szymona Majewskiego zmniejszają szanse polityka PO na powrót do życia publicznego – uważa socjolog
Czy jest jeszcze miejsce na polskiej scenie politycznej dla Jana Rokity? To pytanie zaczęliśmy sobie znowu zadawać pod koniec ubiegłego tygodnia. A wszystko za sprawą apelu, jaki ów czołowy niegdyś polityk Platformy Obywatelskiej wystosował do mediów. Pisał w nim, by dziennikarze raz na zawsze zostawili w spokoju i jego samego, i jego rodzinę.
Chciał o sobie przypomnieć
Nie sądzę jednak, by rzeczywiście Rokicie zależało na tym, by wszyscy o nim zapomnieli i dali mu święty spokój. Jan Rokita jest przecież tak wytrawnym politykiem, że z pewnością różne pogłoski i plotki na jego temat, które co jakiś czas pojawiają się w mediach, nie robią na nim specjalnego wrażenia. Dlatego myślę, że sens i cel tego apelu były zupełnie odwrotne. Jan Rokita chciał po prostu o sobie przypomnieć i przy okazji wyśmiać argumenty swoich byłych partyjnych kolegów, którzy rzekomo mają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta