Dwory – bezpańskie skarby państwa w ruinie
Rozmowa z Tomaszem Mertą, wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego, odpowiedzialnym m.in. za ochronę zabytków i dóbr kultury
W Polsce przed II wojną światową istniało ok. 16 tys. dworów. Były charakterystycznym elementem krajobrazu historycznego‚ gospodarczego i kulturowego. Stanowiły o polskiej tożsamości.
Pozostałe po 1945 roku niszczały w okresie PRL. Dziś porzucone, bezpańskie, rozsypują się lub są sprzedawane z pominięciem praw dawnych właścicieli. Z nominalnie istniejących jeszcze ok. 3 tys. dworów ponad 2 tys. znajduje się w stanie agonii.
Rz: Czy ministerstwo może coś zrobić?
Tomasz Merta: Przedstawię filozofię prawną ochrony zabytków w Polsce. System zakłada rozróżnienie uprawnień państwa i właściciela. Uprawnienia państwa w dziedzinie ochrony zabytków dotyczą nadzorowania tego, co się z nimi dzieje. Państwo powinno się troszczyć, aby obiekty zabytkowe nie niszczały‚ nie były niewłaściwie przebudowywane‚ by zostały zachowane dla przyszłych pokoleń.
Funkcjonuje także pojęcie opieki nad zabytkami, która zgodnie z ustawą została nałożona na właściciela obiektu. To on jest zobowiązany do utrzymywania zabytku w dobrym stanie. Ale zakłada się‚ że państwo będzie udzielało pomocy. Filozofia tego systemu ma sens. Jednak problemem w Polsce jest zaburzona struktura własnościowa. Nie jest oczywiste, kto jest właścicielem wielu zabytków. A nawet gdy jest‚ często ów właściciel nie poczuwa się do zajmowania się obiektem.
Czyli dwory‚ dawniej domy prywatne‚ w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta