Śmierć skrojona na miarę uczuć i mody
„Sześć stóp pod ziemią” to wystawa o doświadczaniu śmierci. Znakomita i ważna prezentacja w Dreźnie. Autorzy sięgnęli po temat coraz częściej powracający we współczesnej sztuce, choć niemal całkowicie wyrugowany z popkultury
Fascynujący pokaz prezentowany w drezdeńskim Muzeum Higieny. Przewrotny pomysł – rzecz dotyczy sytuacji, gdy medycyna nie ma już nic do gadania, tylko grabarz.
Jak człowiek rozstaje się z tym najlepszym ze światów? Co dzieje się z martwym ciałem? Czy istnieje życie po życiu? Prawie setka artystów z różnych krajów i różnych epok podejmuje te ponure watki. Ani śladu horroru czy makabry. Po prostu chodzi o odważne spojrzenie śmierci w oczy.
Absolutnie nikt
Mniej więcej od ćwierćwiecza psychologowie i socjologowie zwracają uwagę na trend w zachodniej cywilizacji: wypieranie śmierci ze świadomości. Jednocześnie media żywią się sensacjami – morderstwami, wojnami i katastrofami. Tymczasem dojrzały człowiek musi się umieć zmierzyć z tym co nieuchronne. Ze swoim odejściem.
Przed wejściem na wystawę w Muzeum Higieny jarzy się wielki zielony napis-neon „Zobaczyć śmierć”. To pochodząca z 1991 roku instalacja szwajcarskiego artysty Rémy’ego Zaugga zmarłego dwa lata temu. Pracę uznano za wizytówkę i symbol ekspozycji. Słusznie.
Potem widz przechodzi przez… cmentarz. Niewielki, zaaranżowany przy klatce schodowej. Szwajcar Beclaz de Sierre ustawił kilkanaście identycznych nagrobków opatrzonych inskrypcjami „Absolutely nobody”. Pod tym – daty urodzin i śmierci ludzi uznanych za „nikogo”. Kim więc byli?
Kiedy umieram...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta