Inwestorzy sprzedają euro
Złoty osłabiał się wczoraj głównie z powodu nastrojów panujących na światowych giełdach. Spadki indeksów, a także umocnienie się dolara negatywnie odbiło się na walutach rynków wschodzących, w tym złotym. W efekcie po południu za euro trzeba było zapłacić 3,5934 zł, a za dolara 2,4512 zł.
Amerykańska waluta wzmocniła się we wtorek wobec euro najbardziej od dwóch tygodni. Inwestorzy zaczęli intensywnie wyprzedawać wspólną europejską walutę po publikacji słabszych, niż oczekiwano, danych dotyczących aktywności sektora usług w Europie. Aktywność była w styczniu najniższa od czterech lat. Wskaźnik ISM spadł gwałtownie do poziomu 41,9 pkt (z 54,4 pkt). Wartości poniżej poziomu 50 pkt oznaczają, że sektor usług się nie rozwija. Na rynku widoczny jest również wzrost awersji do ryzyka, a inwestorzy coraz poważniej biorą pod uwagę ryzyko recesji w Europie. Dlatego dane z USA, również o dużym spadku aktywności w sektorze usług, nie zmieniły tendencji odpływu kapitału z rynków wschodzącychWskaźnik aktywności w usługach w USA zmalał w styczniu aż do 41,9 pkt (z 54,4 pkt w grudniu). W reakcji umocnił się rynek długu w USA, co z kolei stało się impulsem do wzrostu cen naszych obligacji skarbowych.