Ważne nie tylko podwyżki stóp NBP
Lepszym pomysłem niż (nad)restrykcyjna polityka pieniężna byłoby ustalenie wspólnej strategii między dwoma stronami ulicy Świętokrzyskiej – piszą ekonomiści Banku Zachodniego WBK i ING Banku
Naszym celem nie było przekonywanie kogokolwiek do pozostawiania stóp procentowych bez zmian.
Pisząc artykuł („Rz” z 17.12.2007 r.) o dylematach polityki pieniężnej w warunkach rosnącej inflacji, spodziewaliśmy się odpowiedzi ze strony jednego z ekonomistów wskazujących na konieczność drastycznych podwyżek stóp procentowych w 2008 roku. Tym bardziej ucieszyła nas polemika prof. Andrzeja Wojtyny („Rz” z 7.01.2008 r.), członka Rady Polityki Pieniężnej, który swoim sposobem głosowania oraz poglądami wyrażanymi w licznych wywiadach pokazał otwartość na zmieniające się warunki makroekonomiczne.Jedna z końcowych uwag profesora Wojtyny na temat naszej niejednoznacznej roli jako autorów artykułu jest jak najbardziej na miejscu.
Skala podwyżek
Rzeczywiście, ekonomiści bankowi zawsze rozdarci są pomiędzy opiniami o pożądanych i prawdopodobnych działaniach decydentów. Postawmy sprawę jasno: obydwaj uważamy, że stopy procentowe będą i powinny być podwyższane w tym roku. Problem stanowiła, naszym zdaniem, oczekiwana przez część komentatorów i członków RPP pożądana skala zacieśnienia polityki pieniężnej (np. Halina Wasilewska-Trenkner mówiła w grudniu na antenie Radia PiN, że „jeżeli nadal wynagrodzenia będą rosły szybciej niż wydajność pracy, to nie można wykluczyć, że na koniec 2008 roku główna stopa procentowa będzie bliższa 7 proc. niż 6...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta