Sędzia nie wypuścił żołnierzy
Oskarżeni o ostrzelanie afgańskiej wioski zostają w areszcie na kolejne trzy miesiące – zdecydował wczoraj warszawski sąd
Obrońcy już zapowiedzieli odwołanie. Chcą prosić o rozstrzygnięcie Sąd Najwyższy.
Najbliżsi żołnierzy są zrozpaczeni wyrokiem. – Brak mi słów. Liczyłam na sprawiedliwość. Mam nadzieję, że osoby odpowiedzialne za takie traktowanie żołnierzy poniosą kiedyś karę – mówi Barbara Ligocka, żona starszego szeregowego Damiana L.
Pani Barbara, razem z krewnymi innych żołnierzy i ich obrońcami, czekała wczoraj wiele godzin na decyzję sądu. Wszyscy byli pełni nadziei, że tym razem żołnierze wyjdą z aresztu. Tak się nie stało. Posiedzenie w tej sprawie trwało wiele godzin. Ogłoszenie werdyktu było wielokrotnie przekładane. Odczytanie uzasadnienia było tajne.
Mniej tajemniczy są adwokaci. – Sąd nakazał zlecić prokuraturze przyspieszenie pracy, przede wszystkim w zakresie przeprowadzenia wszelkich dowodów osobowych, w tym zwłaszcza przesłuchań świadków i przeprowadzenia koniecznych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta