Sądownictwo: Cudze chwalicie, swego nie znacie...
Który system jest lepszy: anglosaski z ławą przysięgłych czy kontynentalny ze składem ławników – zastanawia się sędzia, dyrektor Wydziału Prawnego Biura Krajowej Rady Sądownictwa
Parę dni temu polski obywatel został skazany przez Sąd Koronny w Exeter na dożywotnie pozbawienie wolności za popełnienie dwóch przestępstw: pobicie i zgwałcenie. O jego winie zdecydowała ława przysięgłych po parogodzinnej naradzie. Przedtem sędzia prowadzący proces poinstruował ławę o dowodach w sprawie. Wyrok wzbudził kontrowersje nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale przede wszystkim w Polsce. Oczywiście żaden prawnik nieznający materii sprawy (tj. dowodów) nie będzie w stanie stwierdzić, czy orzeczenie jest słuszne, prawidłowe – oparte na wszechstronnej analizie wszystkich dowodów (w tym i DNA).
Przysięgli
Jednakże na kanwie tego wyroku opinia publiczna mogła zapoznać się z funkcjonowaniem i pracą sądów w systemie anglosaskim. O winie podsądnego decyduje tam nie sędzia, lecz jednomyślni przysięgli (dwanaście osób). To zasadnicza różnica w stosunku do polskiego systemu sądowego, w którym w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości obywatele biorą udział przez uczestnictwo w orzekaniu swych reprezentantów – ławników. Przy rozstrzyganiu spraw mają oni równe prawa z sędziami, decydują zarówno o winie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta