Waleczna prezes
Prezes UKE zagroziła wczoraj dymisją. Jej bezpardonowa walka z wielkimi telekomami nie wszystkim się podoba. Ale na pewno wdzięczni są jej klienci firm telekomunikacyjnych
Gotowość do dymisji ogłosiła niemal dwa lata po tym, jak rozpoczęła krucjatę przeciw telekomunikacyjnemu monopolowi. Zaczęła wtedy szefować Urzędowi Komunikacji Elektronicznej. Dziś już nie tylko jej znajomi wiedzą, że umie postawić na swoim.
Po kilku miesiącach działalności zapracowała na opinię, że zrobiła więcej niż poprzedni prezesi przez sześć lat. Pod jej kierownictwem spadły ceny połączeń. Szacuje się że klienci indywidualni płacą o 30 proc. mniej. Oczywiście takie zmiany nie były bezbolesne dla firm...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta