Tunel pod pustynią
Ojciec i trener sióstr Radwańskich dla „Rz” o ostatnich sukcesach i problemach Agnieszki
Rz: Warto było jechać z całą rodziną po trudne zwycięstwo w małym turnieju w Pattai i potem płacić karę za nieobecność w trwającym właśnie turnieju w Antwerpii?
Piotr Radwański: Zawody w Pattai były dla Agnieszki bardzo udane, ale nie ukrywam, że przez przypadek. Pojechaliśmy do Tajlandii tylko ze względu na Urszulę, która otrzymała tam dziką kartę. Wyszło, jak wyszło, ze względów prozaicznych. Ula miała wcześniej, podczas Pucharu Federacji, wysoką temperaturę. W Budapeszcie musieliśmy zbijać gorączkę. Niestety, połączenie obowiązków gry w reprezentacji i prywatnych planów się nie udało. Jej forma w Pattai nie była jeszcze tak wysoka, żeby pokonać Andreję Klepac, dość dobrą tenisistkę ze Słowenii.
Odpoczynek się przyda, po Pattai Agnieszka ma na stopach niemal otwarte rany
Skąd wzięło się zamieszanie wokół startu Agnieszki w Antwerpii?
Najpierw zgłosiłem Agnieszkę do lutowych startów w Antwerpii, Dausze i Dubaju. Miesiąc przed turniejem w Belgii pojawiła się nagle możliwość startu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta