Szklana podłoga rządu Donalda Tuska
Dziennikarze, komentatorzy, ale także politycy PO czują już, że nowa rządowa ekipa nie rozumie mechanizmów funkcjonowania państwa i nie panuje nad administracją. Ale o tym głośno nie mówią – pisze politolog z Uniwersytetu Śląskiego
Zadziwia różnica między tym, co słyszy się w czasie prywatnych rozmów z dziennikarzami, publicystami czy komentatorami i politykami na temat rządów Platformy Obywatelskiej, a tym, co czyta się, słucha i widzi w środkach masowego przekazu. W tym pierwszym przypadku słyszy się ostre oskarżenia o nieudolność i zupełny brak umiejętności w rządzeniu nowej ekipy. Natomiast w mass mediach obraz rządu jest raczej, a nawet zdecydowanie, pozytywny. To skutek efektu, który określiłbym jako szklaną podłogę.
Czy ekipa Tuska sobie nie radzi
Nawiązuje on do zjawiska opisywanego często przez feministki jako „szklany sufit”. W skrócie, jest to fenomen niemożliwej do przebicia zapory, ponad którą kobiety nie są zdolne się wznieść. I dzieje się tak pomimo ich wysokich kwalifikacji, prawnego równouprawnienia, obowiązujących przepisów.
Egzemplifikacją tego zjawiska jest np. to, że kobiety na analogicznych jak mężczyźni stanowiskach zarabiają mniej, nie awansują tak szybko, jak ich koledzy, są niedoreprezentowane w polityce i na odpowiedzialnych stanowiskach. Wszystko niby jest dla nich otwarte, mogą startować do wszelkich urzędów i godności, domagać się większego uposażenia, ale jednak w swojej karierze natrafiają na ów „szklany sufit”. Szklany, bo niewidzialny.
W Polsce od trzech miesięcy mamy do czynienia z innym zjawiskiem – ze „szklaną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta