Jak będzie działał sąd elektroniczny
Aby wnieść pozew, powód musiałby stworzyć profil użytkownika w sposób obecnie stosowany w systemach poczty elektronicznej – piszą pracownicy naukowi Uniwersytetu Wrocławskiego
Utworzenie tzw. sądu elektronicznego (e-sądu) rozpoznającego sprawy cywilne i gospodarcze w nowym, elektronicznym postępowaniu upominawczym (epu) budzi coraz większe zainteresowanie i rosnącą ilość komentarzy („Od 2010 r. e-sąd dla postępowania upominawczego”, „Rz” 2 – 3 lutego). Nie zawsze jednak odzwierciedlają one istotę planowanych zmian. Warto więc nieco przybliżyć podstawowe założenia reformy planowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Wyraźnie odmienne założenia
Epu ma być nowym trybem postępowania, w którym reguły procedowania zostaną istotnie uelastycznione w porównaniu z trybami dotychczasowymi. Doświadczenia informatyzacji pokazują bowiem, że technologie informacyjne nie są w stanie usprawnić procedur zawiłych i nieczytelnych. Prowadzone dotychczas wdrożenia publicznych systemów teleinformatycznych nazbyt często ignorują też wzorce korporacyjne o pozytywnej relacji funkcjonalności do kosztów. Pod obydwoma względami epu oparte ma być na założeniach wyraźnie odmiennych. Konsekwencją takiej, z jednej strony oczywistej, z drugiej zaś zaskakująco rewolucyjnej, zmiany jest m.in. całkowita rezygnacja ze stosowania bezpiecznego podpisu elektronicznego weryfikowanego za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu i zastąpienie go dużo tańszymi, a nie mniej skutecznymi, mechanizmami identyfikacji użytkowników i zapewnienia integralności dokumentów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta