Polscy siatkarze mieli szczęście w losowaniu
Turniej kwalifikacyjny w Espinho. Polacy pod koniec maja zagrają o awans olimpijski z Portugalią, Portoryko i Indonezją. Do Pekinu pojedzie tylko zwycięzca
Drużyna Raula Lozano nie może narzekać na losowanie kwalifikacji, które odbyło się w Tokio, ale warto pamiętać, że przed czterema laty niewiele brakowało, by to Portugalia pokonała nasz zespół w decydującym spotkaniu i pojechała na igrzyska do Aten.
W turnieju, który rozgrywano w Matosinhos, w piątym secie Portugalczycy prowadzili 11:7 i nic nie zapowiadało szczęśliwego końca, który później nastąpił. Ostatni, zwycięski punkt zdobył Piotr Gruszka i Polacy wywalczyli awans. Tym razem siatkarze też będą grać blisko Porto (w Espinho), więc nie można wykluczyć podobieństw. Oby tylko zakończenie było równie szczęśliwe. Raul Lozano, trener polskiego zespołu, twierdzi, że losowanie nie miało większego znaczenia. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta