Kłopot z milionem czołgowych nabojów
Stara amunicja pozostanie pod strażą. Bielski Wtórplast, który miał wojskowym zdjąć z głowy kłopot, nie radzi sobie z jej niszczeniem
Do końca stycznia tego roku Wtórplast miał odebrać z wojskowych magazynów 950 tysięcy czołgowych nabojów. Dwa lata temu spółka Władysława Bindy podpisała umowę z Agencją Mienia Wojskowego o zakupie ponad 30 tys. ton amunicji kalibru 100 mm. Firma zajmowała się dotąd surowcami wtórnymi i metalami kolorowymi. Urzędnikom agencji wystarczyło potwierdzenie, że Wtórplast jest gotowy wziąć kłopot na siebie i ma uprawnienie do zajmowania się obrotem specjalnym. Choć zainteresowane biznesem było także skarżyskie Mesko, to tylko Władysław Binda deklarował, że zapłaci złotówkę za każdy nabój. Zakłady Metalowe oczekiwały, że wojsko dopłaci za unieszkodliwienie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta