Cegła – luksus z robotniczej dzielnicy
Domy familijne w dzielnicy Księży Młyn na mocy decyzji łódzkiej rady miejskiej zostaną przekazane deweloperowi. Ceną za rewitalizację dawnego imperium Scheiblera będą wykwaterowania
– Odebrane nam zostanie nasze miejsce na ziemi, a osiedle bez nas straci swoją duszę – uważa Marek Marciniak. – Nie chcemy na powrót mieszkać w blokowisku, ale władze miasta nie zamierzają nam pozostawić wyboru.Radni słyszą ich argumenty, ale są zdecydowani poświęcić najemców. Także tych, którzy mieszkają na osiedlu z przełomu XIX i XX wieku od pokoleń.
Ucieczka z blokowiska
Marciniakowie po 34 latach zdecydowali się na ucieczkę z Retkini, największego łódzkiego blokowiska. – Anonimowość na początku może fascynować, ale z biegiem lat uwiera – mówi Leokadia Marciniak. – W M4 na 11. piętrze brakowało mi przestrzeni, która urzekła mnie w trakcie pierwszej wizyty na Księżym Młynie. Wrażenie było porażające, bo zobaczyłam drzwi z kolorowymi szybkami, przestronny korytarz, półki w spiżarni, zdobione mosiężne klamki i biały kaflowy piec.
Przeprowadzili się przed niespełna trzema laty do najstarszego famułu na Księżym Młynie, który został zbudowany w 1886 r., i cieszą się widokiem z okna na stuletnie lipy, po których biegają wiewiórki.
Marek, mąż Leokadii, zdarł z fragmentu drzwi do sypialni olejną farbę, spod której ukazały się słoje drzewa. Następnie zdjął nalot z klamek i zawiasów, które – dzięki ornamentom – nabrały wyrazistych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta