Malarki nareszcie razem
Nigdy dotąd cztery utalentowane malarki nie miały wspólnego pokazu. Upłynął wiek z okładem, zanim uznano je za godne takiej wystawy
Berthe Morisot, Mary Cassatt, Eva Gonzales i Marie Bracquemond były pierwszymi artystkami występującymi ramię w ramię z największymi mistrzami swej epoki. Od tamtych czasów zmieniła się pozycja kobiet we wszystkich dziedzinach, nie tylko w sztuce.
Cztery trasy do Paryża
Bohaterki frankfurckiego wydarzenia za życia nie doczekały uznania, na jakie zasługiwały. Najszybciej poznała się na nich Ameryka. Wymownym świadectwem obecna ekspozycja: ponad połowa spośród 150 wypożyczonych dzieł pochodzi z kolekcji amerykańskich. Pozostałe prace ściągnięto z dziesięciu europejskich krajów.
„Kobiety impresjonistki” od pierwszego dnia przyciągnęły tłumy. Kondukt widzów sunie w mroku, wężykiem – bo eksponaty zaaranżowano na planszach w kształcie fal, pomalowanych na ciemnofioletowy kolor, z punktowym oświetleniem.
„Cztery kobiety, cztery style, cztery historie” – czytamy we wprowadzeniu do wystawy. Każdej postaci poświęcono osobną trasę wytyczoną obrazami. Za życia zetknęły się, rzecz jasna, w Paryżu.
Seksmisja w impresji
„Wiem, że nie jestem gorsza od mężczyzn; wiem też, że nigdy nie odniosę sukcesu” – wyznała Berthe Morisot w liście do siostry....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta