Matejuk zajmie się chorobami policjantów
Nowy komendant główny policji Andrzej Matejuk przyjeżdża dziś do Łodzi gasić protest przeciw kiepskim zarobkom w oddziale prewencji.
Ostatnio funkcjonariusze masowo brali tu zwolnienia lekarskie. W ubiegłym tygodniu do pracy zgłosiła się niespełna połowa formacji.
– Do dziś na zwolnieniach zostało 47 spośród 350 funkcjonariuszy – mówi Joanna Kącka z biura prasowego łódzkiej policji. Policjanci wrócili, bo akurat nie ma ważnych meczów czy innych zdarzeń, podczas których ich nieobecność byłaby zauważona.
Dlaczego protestują? – Obiecano nam po 522 zł podwyżki, a dostaliśmy nieco ponad 300 zł – mówi policjant z prewencji. – W komendzie miejskiej na tym samym stanowisku odpowiednik dowódcy ogniwa zarabia o ok. 350 zł więcej niż u nas.
W sekcji zabezpieczenia miasta policjanci też nie są zadowoleni z finansów i protestują. Jeszcze wczoraj na 250 „chorowało” 48. – Od MSWiA oczekujemy podania harmonogramu, który doprowadzi do uzyskania podwyżek w wysokości 500 zł – mówi Zbigniew Jagiełło z NSZZ Policjantów.