Ostał wam się ino spadzisty dach
Deweloperzy szturmują miasto. Brak planów i pogarda dla architektonicznej tradycji powoduje chaos budowlany i przestrzenny. Ale interesy kwitną
– Posłowie, którzy kiedyś przegłosowali unieważnienie planów, które istniały, nie wiem, przed kim powinni odpowiedzieć. Przed historią? – zastanawia się Krzysztof Trebunia-Tutka, znany zakopiański muzyk i architekt.
Parlamentarzyści przyjęli nową ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w marcu 2003 r. W akcie zamontowali prawdziwą bombę: plany zagospodarowania przestrzennego uchwalone przed 1995 r. z początkiem 2004 r. straciły ważność.
Kolorowe plamy
Były to tzw. stare plany, które obejmowały całe miasta czy gminy. Tzw. nowe plany, miejscowe, są sporządzane dla niewielkich obszarów, np. dzielnic. W rezultacie na początku 2004 r. większość powierzchni kraju została bez jakichkolwiek zapisów – w dużych miastach odsetek terenów objętych planami wynosił kilka procent, a w Zakopanem ułamek procentu!Stare plany były krytykowane za nieprecyzyjność. Operowały kategorią funkcji terenu (mieszkaniowa, usługowa, przemysłowa). W rezultacie na planie zabudowy miasta rysowano różnokolorowe plamy. W ich obrębie zapisane były ograniczenia zabudowy, ochrona terenów zielonych oraz zabytków.
Ale plan planowi nierówny. Zakopane, Kościelisko i Poronin miały bardzo nowatorski plan (jak na polskie warunki) opracowany przez prof. Andrzeja Skoczka. Zawierał szczegółowe wytyczne co do formy architektonicznej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta