Tybet walczy, Watykan milczy
Duchowy przywódca Tybetańczyków zagroził dymisją, jeśli nie ustaną zamieszki. Chiny uważają, że to on za nimi stoi
- Jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli, będę zmuszony ustąpić ze stanowiska – stwierdził Dalajlama. Kategorycznie odrzuca oskarżenia Pekinu, że to on inspiruje zamieszki. – Jestem przeciwny przemocy zarówno ze strony Chińczyków, jak i Tybetańczyków – oświadczył. Zaapelował do swego narodu, by żył w pokoju z Chińczykami. Przypomniał, że nie walczy o niepodległość Tybetu, ale o autonomię w granicach Chin. – Musimy utrzymywać dobre stosunki z Chinami – mówił w indyjskiej Dharamsali, gdzie znajduje się siedziba tybetańskiego rządu na uchodźstwie.
W Indiach Tybetańczycy zorganizowali wczoraj największą od lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta