Odnaleźć w sobie Józefa K.
Zdaniem Macieja Englerta „Proces” Kafki nie tylko staje się aktualny, ale nabiera nowych znaczeń
Rz: Kiedy pierwszy raz przeczytał pan „Proces”?
Maciej Englert: W szkole. Pewnie za wcześnie, żeby wszystko rozumieć, ale fascynował, a może nawet przerażał mnie dziwny mroczny świat, który, ku mojemu niezadowoleniu, unicestwiał niewinnego bohatera. Przeczuwałem jakąś wielką metaforę, ale nie bardzo ją chciałem i mogłem pojąć, więc jak inni mówiłem, „kafkowski świat”, że to jest „jak z Kafki”, trafiając na opór i głupotę urzędów. Długo nie wracałem do „Procesu”, nie myślałem też o jego wystawieniu.
Dlaczego zdecydował się pan na to teraz?
Właściwie każdy z dowiadujących się, że przygotowuję „Proces”, reagował podobnie: „Świetny pomysł, to takie aktualne”. Zapewne każdy miał co innego na myśli, ale i mnie powrót do Kafki właśnie dzisiaj wydał się potrzebny. Powrót do klasyki, możemy chyba już za taką uważać „Proces”, wiąże się z przekonaniem, że utwór nie tylko staje się aktualny, ale też nabiera dla współczesnych nowych znaczeń. Towarzyszy mi przekonanie, że tak jest w istocie z „Procesem”. Tym bardziej że uniwersalność i ponadczasowość utworu została mocno przytłoczona konkretnym kontekstem historycznym przypisanym czasom jego powstawania. Dobór repertuaru w teatrze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta