Pod flagą biało-czerwoną
Euzebiusz Smolarek: Piłkarz reprezentacji Polski i Racingu Santander
Rz: Mówi pan już po hiszpańsku?
Euzebiusz Smolarek: Jeszcze nie bardzo. Oni tutaj mówią bardzo szybko i czasami na mieście muszę prosić o powtórzenie zdania. Ale w szatni obowiązuje język hiszpański, bo zagranicznych zawodników jest bardzo mało, a większość pochodzi z Ameryki Południowej. Poza tym dwa razy w tygodniu przychodzi do mnie nauczyciel. Problem w tym, że przekłada wszystko z angielskiego, a ja bym wolał z holenderskiego. Więc gdy mówi po angielsku, ja muszę to sobie szybko w głowie przełożyć na holenderski i dopiero wtedy przejść na hiszpański. Swoją drogą – ciekawe ćwiczenie.
Którym pana językiem będzie hiszpański?
Piątym. Po polskim, holenderskim, angielskim i niemieckim.
A gdy musi pan na boisku zakląć, to który z nich pierwszy przychodzi do głowy?
Jeśli przekląć, to tylko po polsku.
Podróże kształcą. Wypełni pan warunki umowy z Racingiem do końca?
Kto wie. Mam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta