Otylia straciła moc
Polacy wywalczyli sześć kwalifikacji olimpijskich i dwa medale: do srebra Pawła Korzeniowskiego brąz dołożył Mateusz Sawrymowicz
Trener Paweł Słomiński po trudnych rozmowach niemal zmusił Jędrzejczak do startu w półfinale na 200 m motylkiem. Tylko na początku wyścig wyglądał lepiej niż eliminacje, ale potem Polka gasła z metra na metr. Zegar rozwiał złudzenia: czas 2.11,40 oznaczał koniec marzeń o finale. Dzień później złoto zdobyła Francuzka Aurore Mongel – 2.06,59. Na pytanie, co dalej – odpowiedź trenera i pływaczki jest podobna: praca, w zasadzie od podstaw.
Start Mateusza Sawrymowicza na 1500 m przejdzie do kronik zarówno z powodu medalu, który Polak zdobył mimo średniej formy, jak i ze względu na bitwę z organizatorami o schłodzenie wody. Sawrymowicz umówił się nawet z sędzią głównym na mierzenie temperatury, czekał półtorej godziny, by w końcu usłyszeć, że sędzia zgubił termometr.
Prawdy o holenderskiej wodzie nie poznamy do końca, ale długodystansowcom na pewno było ciepło. Wszyscy medaliści po wyjściu z wody mieli barwę purpury. Sawrymowicz dość szybko uznał, że walczy tylko o trzecie miejsce, wygrał Jurij Priłukow. Trener Mirosław Drozd z miną pokerzysty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta