Polityka fiskalna w Polsce destabilizuje koniunkturę
Z Radosławem Bodysem, ekonomistą ds. Europy Środkowo-Wschodniej banku Merrill Lynch w Londynie, rozmawia Elżbieta Glapiak
Rz: Czy reformy ogłaszane przez polski rząd są wystarczające, czy nie czas na ambitniejsze zmiany w finansach i gospodarce?
Radosław Bodys: Reformy finansów publicznych są niezbędne. Spadek deficytu fiskalnego (do 2,5 proc. PKB w 2007 r.) miał charakter wyłącznie cykliczny. Tzw. deficyt strukturalny (skorygowany o czynniki cykliczne) wzrósł w tym czasie do ponad 4 proc. PKB. Oznacza to, że w przypadku spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego w okolice 4,5 – 5 proc. deficyt fiskalny z powodu utraty „cyklicznej nadwyżki” dochodów wzrośnie do ponad 4 proc. PKB. A przy założeniu zwiększenia absorpcji funduszy unijnych zgodnej z planami rządu deficyt fiskalny osiągnąłby ok. 5 proc. PKB w ciągu 2 – 3 lat. Najważniejsze zmiany strategiczne potrzebne polskim finansom publicznym to uelastycznienie strony wydatkowej budżetu oraz usprawnienie procesu podejmowania decyzji w celu zwiększenia sterowalności budżetem w momentach wahań koniunktury. Trzeba też uczynić budżet efektywnym narzędziem polityki gospodarczej, bo obecnie nim nie jest.
Jak ocenia pan zapowiedzi reformy finansów publicznych?
Problem z polityką fiskalną w Polsce polega na tym, że jest ona instrumentem bardziej politycznym niż ekonomicznym. Przez to jest niereaktywna i nieelastyczna, a w konsekwencji nieefektywna (znacznie bardziej niż w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta