Kijów kontra Moskwa: co z tranzytem gazu
PGNiG musi szukać nowych dróg importu gazu. Znika pośrednik na ukraińskim rynku, dla Polski to może w przyszłym roku oznaczać kłopoty – piszą dziennikarki „Rzeczpospolitej”
Szefowie największej polskiej firmy gazowej zapewniają, że w tym roku nie zabraknie w Polsce gazu, choć jeden z głównych importerów – spółka RosUkrEnergo traci znaczenie na Ukrainie, gdzie przez ostatnie lata pośredniczyła w handlu tym surowcem. Co będzie jednak za dwa lata, gdy umowa z RosUkrEnergo wygaśnie, a spółka ta przestanie istnieć – nie wiadomo.
RosUkrEnergo dostarcza Polsce ok. 2 mld m sześc. gazu rocznie, czyli pokrywa jedną siódmą wszystkich potrzeb. Powiązana jest z naszym głównym dostawcą, rosyjskim Gazpromem, do tego koncernu należy bowiem połowa akcji tej spółki.
Właścicielami pozostałego pakietu są ukraińscy biznesmeni. Ale tracą oni wpływy na Ukrainie, gdzie zdominowali handel gazem. Władze w Kijowie postanowiły się pozbyć kosztownego pośrednika i formalnie od początku tego roku, a praktycznie od kwietnia, spółkę RosUkrEnergo ma zastąpić inna firma – powołają ją rosyjski koncern i ukraiński państwowy NAK Naftogaz.
Dla Polski to istotna różnica, dlatego szefowie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta