Polskie drogi
Trudno pogodzić się z tym, że nie udało się dotychczas w Polsce zmodernizować szeroko pojętej infrastruktury na miarę ambicji postępu społecznego i ekonomicznego. Nie udało się, mimo że powstały podstawy nowoczesnego przemysłu i coraz to efektywniejszy sektor usług
Rozwój infrastruktury jest spóźniony nie tylko w dziedzinie transportu drogowego, kolejowego i lotniczego, podobnie jest w dziedzinie sieci energetycznych i telekomunikacyjnych. Czy jest tak dlatego, że Polacy mieliby jakąś głęboko zakorzenioną niechęć i brak umiejętności do budowania dóbr wspólnych? Czy jest tak dlatego, że brakuje środków finansowych? Czy wreszcie jest tak dlatego, że brakuje nam wyobraźni i zrozumienia, jak wielkie powoduje to zagrożenia konkurencyjności i koszta społeczne i ekonomiczne?
Wszystkie te wyżej wymienione powody istnieją, choć ten pierwszy wydaje się najważniejszy. Przy przechodzeniu z gospodarki centralnie planowanej do gospodarki rynkowej Polska zajęta budowaniem przedsiębiorstw i podstaw indywidualnego dobrobytu pozostawiła infrastrukturę państwu, nie dając mu ani zaufania, ani środków (jak stało się na przykład w Niemczech).
Dopiero w ostatnich latach przed wejściem do Unii Europejskiej zaczął się zwrot i wyposażanie państwa w odpowiednie instrumenty i środki finansowe. Mamy więc do czynienia z próbą nadgonienia zaległości jakby przez „implanty” zarówno w dziedzinie celów, metod, ale także środków. Przy czym jest to tylko połowa środków i połowa problemu. Druga połowa zakorzeniona jest w sferze kulturowej i politycznej i Polacy sami muszą się z nią zmierzyć.
Można by mnożyć przykłady nierozpoczętych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta