Zostawcie habilitację, zlikwidujcie profesurę
Polska nie może promować dziesięciu uczelni i pchać ich do konkurencji z najwybitniejszymi na świecie. Wystarczą dwie najlepsze: Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński – proponuje filozof
W debacie o reformie nauki w Polsce wciąż pojawia się ogólna idea wyodrębnienia specjalnie finansowanych uczelni elitarnych i wciąż nie ma dobrego pomysłu, jak to zrobić w szczegółach.
Elita na trzylatkę?
Na pewno nie jest takim pomysłem wyodrębnienie przez uczelnie KNOW (krajowych naukowych ośrodków wiodących) postulowane w projekcie ministerialnym. Nie da się uczciwie finansować KNOW w oderwaniu od uczelni, których są częściami, bo uczelnie są zintegrowane: dydaktycznie, badawczo i finansowo. Natomiast finansowanie uczelni, w których jest najwięcej KNOW, a tak właśnie widzi to ministerstwo, nie różni się niczym istotnym od starej – odwiecznej – koncepcji: KNOW służą jedynie jako podstawa dodatkowego rankingu.
Koncepcja ta ma jedną zasadniczą wadę. W dotychczasowym myśleniu o elicie uczelni – UW, UJ, UAM, UWr, UMK, UŁ, UG itd. – nie sposób nie uwzględnić tego końcowego „itd.”. Wybór, dajmy na to, między UWr a UG, jeśliby jeden miał wejść do elity, a drugi nie – byłby arbitralny. Rankingi bywają różne, a względna pozycja uczelni zmienia się często.Jako remedium proponuje się otwarcie elity – uczelnie miałyby konkurować o miejsce w niej z roku na rok.
Ten pomysł, jakkolwiek brzmi szlachetnie, jest niedobry. Uczelnia nie może zmieniać z roku na rok – czy nawet z trzylatki na trzylatkę – radykalnie sposobu finansowania. Uczelnie w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta