Łączy nas tylko muzyka
Edward Lay, perkusista The Editors, jednego z najlepszych młodych brytyjskich zespołów, mówi o swoim pokoleniu, Amy Winehouse, Beatlesach i Stonesach
Rz: Jesteście młodymi ludźmi, a już na drugiej płycie „An End Has a Start” śpiewacie o końcu i śmierci. O co chodzi?
Edward Lay: A mnie się wydaje, że płyta nie jest pesymistyczna. Kończą się rzeczy dobre, ale i złe, co daje przecież nadzieję. Nawet negatywne doświadczenia mają swoje pozytywne strony. Drugi raz nie popełnia się tych samych, głupich błędów. Młodość jest cudowna, ale bycie dorosłym mniej boli. Kilka dni temu naszemu wokaliście Tomowi Smithowi urodziło się dziecko. Stał się nowym człowiekiem, ma dodatkową motywację.
Kiedy czytacie o Amy Winehouse i oglądacie ją – myślicie o śmierci?
Myślimy, że nie ma dziś żadnego tabu dla mediów, że śledzą każdą chwilę ludzkiego dramatu i nie cofną się przed niczym, by ujawnić sytuacje uznawane jeszcze niedawno za intymne. Media pokazują coś w rodzaju kroniki życia i śmierci Amy. Przerażający dokumentalny film. To wielki wstyd dla mediów. Amy ma wielki talent i nieprawdopodobnie skomplikowane życie.
Byliśmy w Polsce przejazdem, ale zapamiętaliśmy niezwykłą reakcję publiczności
Jesteśmy świadkami nowej fali w brytyjskim rocku, do której zalicza się Editors. Czujecie się uczestnikami nowego ruchu, wspólnoty?
Myślę, że czasy, kiedy młodzieżowe zespoły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta