Jak uniknąć mandatu za granicą
Przed urlopem w obcym kraju warto poznać jego przepisy drogowe, bo to one będą nas obowiązywały
Kierowcę, który złamie prawo na drogach Unii Europejskiej, czeka nie tylko wysoki mandat czy kłopot z przekroczeniem granicy podczas powrotu, ale nawet areszt.
Mimo że już od kilku lat jesteśmy członkami Unii, nasze prawo wciąż różni się od tego, które obowiązuje w większości krajów Wspólnoty. Wybierając się więc samochodem na zagraniczne wczasy, warto poznać kodeks drogowy kraju, do którego jedziemy lub przez który będziemy przejeżdżać. Jego nieznajomość może nas narazić na spore koszty. Ceny mandatów w krajach Unii Europejskiej są bowiem dużo wyższe niż w Polsce. Przede wszystkim dlatego, że przepisy są surowsze, ale także z powodu waluty, w jakiej przyjdzie nam uiścić karę.
Inne procedury płacenia
Prawo w wielu krajach Unii, m.in. w Austrii, zawiera określony katalog wykroczeń drogowych i kar za każde z nich. Dla wielu określona jest jedynie górna i dolna granica kary. W związku z tym podejmowanie przez kierowcę dyskusji z policją drogową na temat wysokości mandatu jest bezcelowe i przynosi zwykle odwrotne skutki. Odmowa przyjęcia mandatu na miejscu oznacza zawsze skierowanie sprawy na drogę administracyjną. Należy wtedy zapłacić zabezpieczenie na poczet ewentualnej kary (kilkaset euro). W zamian uzyskujemy prawo do odwołania się od decyzji o mandacie do najbliższego organu nadzorującego prace policji.
Często także sama...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta