Starcie dwóch futbolowych kultur
Genialny atak Luisa Aragonesa zderzy się w Wiedniu z obrońcami Roberto Donadoniego, którzy umieją przeszkadzać rywalom jak nikt na świecie
Hiszpanie od początku turnieju są w euforii. Grają pięknie, szybko, strzelają dużo goli, a dwa mecze wygrali po bramkach zdobytych w końcówce. Luis Aragones, nie tak dawno odsądzany od czci i wiary, wyśmiany przez kibiców i media za to, że zostawił w kraju Raula, stał się bohaterem zaledwie w dziesięć dni.
Dopiero jednak niedzielny mecz z Włochami w ćwierćfinale da prawdziwą odpowiedź na pytanie o wartość jego drużyny. Hiszpanie dwa lata temu także wyszli z grupy z pierwszego miejsca, by później nie dać rady Francuzom. Początek mieli udany niemal w każdym turnieju, w którym startowali, schody zaczynały się w fazie pucharowej. Niektórzy piłkarze, jadąc do Austrii i Szwajcarii, na wszelki wypadek nie brali ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta