W poszukiwaniu mieszkańców oceanów sztuk
W Kabarecie Starszych Panów można było usłyszeć taką oto deklarację: Na ryby – w każdziuteńki wolny dzień/Na ryby – nad leniwą rzeczkę w cień... Wypad w celu pomoczenia kija w wodzie może być satysfakcjonujący. Ale zachęcam i do innych połowów. Wyjazd z Warszawy daje często szansę na spotkanie naprawdę grubych ryb pływających w artystycznych oceanach. Sporo ich odwiedzi Gdynię, Kraków, Bytom i inne polskie miasta. Co tydzień do końca wakacji będziemy państwu anonsować wydarzenia, dla których warto się zdecydować nawet na kilkusetkilometrową podróż.
katarzyna czarnecka