Inny świat zapatystów
Rewolucja Indian w meksykańskim stanie Chiapas przeszła w powolną pokojową fazę: polega dziś na budowaniu faktycznego państwa w państwie. Bronią stało się słowo, docierające do każdego zakątka świata dzięki Internetowi i tysiącom nawiedzonych „zapaturystów”
Mężczyzna z twarzą zasłoniętą czarną chustą pilnuje bramy. Za chwilę zmienia go kobieta, też z zasłoniętą twarzą. Kilka metrów dalej mężczyźni w kominiarkach sprawdzają paszporty gości w specjalnym pomieszczeniu.
Meksykański stan Chiapas, osada Oventic położona na wysokości ponad 2 tys. metrów. Jedno z pięciu centrów zapatystów, indiańskich buntowników, którzy 14 lat temu wywołali powstanie, a dziś budują własny świat w środku meksykańskiej dżungli.
Kiedy widzi się leniwie przechadzających się tam Indian, kobiety tkające szale i bluzki, wiejską zabudowę, trudno sobie wyobrazić, że to miejsce zaraża ideami setki tysięcy antyglobalistów na całym świecie. Że to dzięki tej grupce biedaków Manu Chao, Gabriel Garcia Marquez czy Oliver Stone lubią mówić o sobie jako dumnych przyjaciołach Indian z Chiapas.
W 1994 r. to w tych okolicach wybuchła zbrojna rewolucja, o której dzięki sile mediów usłyszał cały świat. Choć armia zapatystowska działa dalej ukryta w dżungli, to rewolucja zmieniła całkowicie swój charakter.
Szalony subcomandante Marcos dalej nosi kominiarkę, by w ten sposób pokazać, że to nie jest ruch jednego człowieka, że on reprezentuje każdego Indianina. Ale choć pozostaje najbardziej znanym ideologiem ruchu, to ani on nie jest dziś przywódcą, ani nikt inny tej roli nie pełni.
Rewolucja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta