Meryl Streep śpiewa Abbę
Nigdy się od nich nie uwolnimy. Piosenki napisane 30 lat temu wracają w filmowym musicalu „Mamma Mia!”. Płyta trafi do naszych sklepów 1 sierpnia
Można się śmiać, wołać, że szwedzki kwartet to obciach i cekiny. Ale niech ktoś spróbuje napisać piosenkę tak dobrą jak te zebrane na ścieżce do filmowej „Mamma Mia!”. Fenomen zespołu jest niezrozumiały nawet dla jego członków, a mimo to nie słabnie.
Grupa istniała zaledwie dziesięć lat, a wciąż sprzedaje dwa miliony płyt rocznie. Łącznie rozeszło się ponad 350 mln egzemplarzy (dla porównania – Madonna jest o 100 mln w tyle). Ale nie sprzedaż, lecz wszechobecność Abby każe sądzić, że nawet nasi potomkowie w trzecim pokoleniu obudzeni w środku nocy bezbłędnie odtworzą refren „Dancing Queen”. Abba nie znika z żelaznej oferty didżejów, weselnych wodzirejów, radiowęzłów w hipermarketach i salonów fryzjerskich. Nic nie wskazuje, by miało się to zmienić.
W Australii, gdzie abbomania przybrała na przełomie lat 70. i 80. gigantyczne rozmiary (wprawiające wokalistkę grupy blondynkę Agnethę w paranoję lękową, co wyznała po latach w autobiografii), dziś kultowe wśród nastolatków są filmy „Wesele Muriel” i „Priscilla, królowa pustyni”. Czyje utwory słychać w tle?
Panowie, którzy je napisali, mieli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta