Pizza, makaron i złoto
Rz: Teraz bez przerwy będzie pan słyszał: Spitz, Lewis, Phelps. Miło być w takim towarzystwie?
Michael Phelps: Więcej niż miło. Igrzyska są od tylu lat, a ja już po dwóch znalazłem się tam, gdzie docierali tylko najwięksi. Dopiero w tym roku się dowiedziałem, że mogę ich dogonić. Trener zwrócił mi na to uwagę. Marka Spitza miałem okazję poznać. Z Carlem Lewisem też zamieniłem słowo. Czuję się zaszczycony.
Czuje pan już, że zdobycie ośmiu złotych medali jest realne?
Nie myślę o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta