Elektroniczny dozór: wkrótce testy
Niebawem rozpocznie się drugi etap przetargu na przygotowanie elektronicznego systemu odbywania kary – rozmowy z konsorcjami, które biorą w nim udział.
– Nie interesuje nas oferta polegająca na tym, że ktoś przywiezie nam sprzęt, i na tym koniec – mówi minister Zbigniew Ćwiąkalski. Resort sprawiedliwości szuka firmy, która nie tylko zapewni sprzęt, ale także zajmie się jego obsługą, konserwacją i naprawami. Już na początku procedury przetargowej udało się obniżyć koszt tego przedsięwzięcia o 100 mln zł. W przyszłym roku system będzie testowany i stosowany wobec sprawców z najkrótszymi wyrokami. – Jeśli się sprawdzi, obejmiemy nim także osoby mające zakaz stadionowy oraz skazanych za pedofilię – zapowiada Ćwiąkalski. Jego zaletą jest to, że bardzo precyzyjnie pozwala określić miejsce pobytu skazanego. Zamontowany w przedszkolach i szkołach ma sprawić, że nie dostanie się do niego osoba, która ma na swoim koncie przestępstwo. Tak samo będzie na stadionach. Dzięki tzw. aresztom domowym ma się zwolnić kilkanaście tysięcy miejsc za kratkami.