Liczę na miękkie lądowanie gospodarki
- Nasza gospodarka nie jest tak otwarta jak gospodarka Czech czy Węgier i nie zależy tak mocno od eksportu - mówi Andrzej Wojtyna, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie i członek Rady Polityki Pieniężnej
Rz: Jak pan ocenia to, co się dzieje ostatnio na rynkach finansowych, w tym nacjonalizację w USA dwóch firm pośredniczących w udzielaniu kredytów?
Andrzej Wojtyna: Na pewno amerykański rząd miał dylemat, jak zostanie odebrana taka decyzja. W ekonomii jest tak, że coś może być korzystne dla gospodarki w krótkim okresie i uspokoi rynek, ale w długim okresie może być już zdecydowanie negatywne. To jest typowy przykład problemu tzw. pokusy nadużycia. Bo jeśli teraz wspiera się firmy, które podjęły nadmierne ryzyko, to w domyśle przy kolejnym kryzysie rząd też pomoże, w związku z czym skłonność do ryzyka może się utrzymać.
Czy spowolnienie w Europie rzeczywiście mocno się odbije na polskiej gospodarce?
Nie wiązałbym nadmiernie tych kwestii, bo nasza gospodarka nie jest tak otwarta jak gospodarka Czech czy Węgier i nie zależy tak bardzo od eksportu. W przeszłości mieliśmy znaczne spowolnienie w strefie euro, a nasz eksport miał się dobrze. Dlatego sądzę, że teraz ten efekt też nie będzie bardzo silny. Jednym z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta