Osetia to nie Kosowo
Przez siedem miesięcy kosowską niepodległość poparło tylko 46 krajów i trwa walka o kolejne. Osetia Południowa i Abchazja mogą liczyć na poparcie zaledwie sześciu państw
Niepodległej Abchazji ani Osetii Południowej nie uzna Zachód. Ale – jak twierdzi rosyjski dziennik „Kommiersant” – nowe państwa wkrótce poprą Białoruś, Syria, Jordania, Libia oraz Maroko. Czyli poszłyby za przykładem Rosji i jej na razie jedynego pewnego sojusznika w tej sprawie – Nikaragui.
Inaczej było w przypadku Kosowa. Gdy w lutym tego roku była serbska prowincja ogłaszała niepodległość, Zachód stanął za nią murem. Cały proces bardzo szybko się jednak zatrzymał. – W lutym uznało nas 21 krajów. W marcu 14, w kwietniu i maju siedem, a w czerwcu tylko jeden. To wzbudza niepokój – grzmiał niedawno były premier Kosowa Agim Ceku. W sierpniu, tuż po jego wystąpieniu, dołączyły tylko trzy kraje: Kolumbia, Belize i Malta.
Agitacja w świecie muzułmańskim
Na kosowskie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta