Rodzice Bartka czekają na wyrok
Sprawczyni wypadku, w którym zginęło dziecko, choć odjechała z miejsca zdarzenia, nie straciła nawet prawa jazdy. – Nie musieliśmy zabierać tego dokumentu – twierdzą śledczy
W kwietniu 2007 roku ośmioletni Bartosz wracał z siostrą ze szkoły do domu w Starych Lipinach w Wołominie. Dzieci szły al. Niepodległości. Na wysokości swojego domu chłopiec przechodził przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. Był prawie na poboczu, gdy potrącił go samochód.
Byłam w szoku
– Toyota jechała bardzo szybko. Synka wybiło w górę, upadł 50 metrów dalej – opowiada matka Urszula Fryze.
Bartosz zmarł w wyniku rozległych obrażeń.
– Sprawczyni tragedii do dziś nie poniosła konsekwencji – dodaje matka.Kierująca autem kobieta nie udzieliła pomocy dziecku. Odjechała z miejsca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta