Dom rodzinny na weekend
Amerykanie zawsze byli znani z mobilności. Przeprowadzali się łatwo, gdy tylko znaleźli ciekawszą i lepiej płatną pracę. Teraz sytuacja się zmieniła. Decydują się na rozłąkę z rodziną
Do niedawna zmiana miejsca zamieszkania z powodu ciekawej oferty pracy nie była dla Amerykanów problemem. Rodzina pakowała się i przenosiła do innego miasta, stanu. Dzisiaj, w dobie kryzysu na rynku nieruchomości, często jedynym wyjściem jest wynajęcie mieszkania w miejscu pracy i dojeżdżanie do rodziny na weekend.
W Stanach Zjednoczonych ceny domów lecą na łeb, na szyję. Z powodu spadku popytu, będącego wynikiem kryzysu kredytowego, Amerykanie chcący sprzedać dom, by przenieść się do innego miasta, nie są w stanie uzyskać za niego atrakcyjnej ceny.
Gdy więc mąż lub żona dostają ciekawą ofertę pracy w innym mieście, coraz częściej są zmuszeni wybrać małżeństwo na odległość. Zjawisko nazwane commuter marriage (dokł. dojazdowe małżeństwo) doczekało się już analiz psychologicznych i socjologicznych.
Statystyki oddaleń
Demografowie oceniają, że małżeństw wybierających taką formę związku jest prawie 4 miliony, a ich liczba wzrosła w latach 2000 – 2005 o 30 proc. Dla porównania, dziesięć lat temu, według danych U.S. Census Bureau, 2,4 miliona Amerykanów deklarowało, że nie mieszka w jednym domu z małżonkiem (powodem niekoniecznie była praca).
A to już problem dla psychologów: jak dorywcze przebywanie ze sobą wpływa na wzajemne relacje. Czy pomaga związkowi, czy raczej powoduje wzajemne oddalenie małżonków? Amerykańscy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta