Falstart feniksa z Belgii
Akcje nowej spółki Fortis Holding, powstałej na gruzach belgijsko-holenderskiej grupy bankowo-ubezpieczeniowej, zaczęły notowania na giełdzie w Brukseli od kursu 1,93 euro. Jednak w ciągu dnia cena spadła do poziomu 1,22 euro wobec ceny z 3 października, ostatniego dnia przed zawieszeniem ich notowań (5,42 euro). W Amsterdamie spadek wyniósł 63 proc., do 2 euro.
Belgijska komisja ds. banków, finansów i ubezpieczeń CBFA zezwoliła na wznowienie notowań Fortisu po uzyskaniu od spółki informacji o jej nowym kształcie. Trudno było się w nim zorientować po skomplikowanych operacjach ratowania grupy przez bankructwem.
Nowa spółka będzie działać w sektorze ubezpieczeń międzynarodowych w kilkunastu krajach. Fortis Holding ma też 66 proc. udziałów w portfelu wątpliwych aktywów poprzedniej grupy. Skarb Państwa Belgii ma 24 proc., a bank BNP Paribas 10 proc. w tej strukturze. Spółka powinna mieć łącznie 8,8 mld euro kapitału własnego. W najbliższych tygodniach przedstawi strategię i nową strukturę dyrekcji.