Aby przerwać budowę, trzeba ją przede wszystkim rozpocząć
Urzędy kwestionują rozliczanie w kosztach wydatków na analizy, po których zrezygnowaliśmy z inwestycji. Sądy ostatnio stają po stronie firm, chociaż nie wszystkie
Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu w wyroku z 15 lutego 2007 r. (I SA/ Wr 1035/06) uznał, że inwestycjami w rozumieniu podatkowym będą tylko takie zasoby majątkowe jednostki, które są przez nią kontrolowane, mają wiarygodnie określoną wartość, powstały w wyniku przeszłych zdarzeń i które spowodują w przyszłości wpływ do jednostki korzyści ekonomicznych (zgodnie z MSR 16). Sąd wskazał również, że wydatki dotyczące konkretnej nieruchomości, mające na celu podjęcie przez firmę decyzji co do zakupu gruntu i rozpoczęciu na nim inwestycji, nie są jeszcze wydatkami na konkretną inwestycję. Wydatki na wszelkiego rodzaju analizy są jedynie przejawem polityki przedsiębiorstwa, zgodnej z podręcznikowymi wręcz zasadami racjonalnego gospodarowania, chroniącej go przed wadliwym rozporządzaniem środkami finansowymi. Należy je zatem rozpatrywać w kategorii należytej staranności przedsiębiorcy w prowadzeniu działalności gospodarczej.
WSA skonkludował, że w sytuacji gdy decyzja co do rozpoczęcia inwestycji będzie negatywna, takie wydatki nie mogą być zakwalifikowane do kosztów zaniechanej inwestycji. Nie powinny więc być wykluczone z kategorii kosztów uzyskania przychodu.
Gdy nie ma prawa do gruntu
Wyrok ten został zaskarżony przez izbę skarbową. W orzeczeniu z 8 sierpnia 2008 r. (II FSK 744/07) Naczelny Sąd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta