Jak pomagał przestępcom
Najważniejsza postać w aferze z zaświadczeniami lekarskimi. Dzięki mecenasowi Robertowi D. – obrońcy polskich mafiosów – przestępcy unikali odsiadki lub torpedowali śledztwa. A Lew R. od niego miał zacząć starania o wywinięcie się od więzienia – ustaliła „Rz”
Robert D. zasłynął jako obrońca bossa grupy pruszkowskiej Andrzeja Z. pseud. Słowik oraz szefa najlepiej zorganizowanego w Polsce gangu: Marka K. pseud. Oczko. Teraz jest o nim głośno z innych powodów: łódzcy prokuratorzy zdobyli dowody, że za łapówki załatwiał fałszywe zaświadczenia, które pozwalały jego klientom grać na nosie wymiarowi sprawiedliwości.
Adwokat obok współpracującego z jego kancelarią Konrada T. to główni podejrzani w aferze dotyczącej fałszywych zaświadczeń lekarskich, w którą – jak wczoraj podała prokuratura – ma być zamieszanych około 100 osób. – Robertowi D. postawiliśmy pięć zarzutów. Dotyczą posługiwania się nierzetelnymi zaświadczeniami lekarskimi, utrudniania postępowania, przyjmowania korzyści majątkowych w ramach płatnej protekcji oraz ich wręczania – wylicza „Rz” prokurator Jarosław Szubert, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi. – Można mówić o jego szczególnej roli w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta