Tam, gdzie ptasia Atlantyda
Marian Paweł Bocianowski, łódzki grafik, twórca cyklów „Cytaty z Schulza” i „Ulica Krokodyli”, opowiada o namiętności do ptaków i zbocianiałym świecie małym
Rz: Serie schulzowskie tworzy pan od lat 70.?
Marian P. Bocianowski: Tak, pierwsze grafiki zacząłem jeszcze w szkole, gdy robiłem dyplom.
Wyprzedził pan chyba trochę światową modę na Schulza?
Może teraz zaczęło się coś ruszać, ale Schulz funkcjonował od dawna, w pewnych środowiskach. W Lublinie powstało stowarzyszenie im. Brunona Schulza. W zeszłym roku byłem zaproszony na wystawę indywidualną. Wystawy odbywały się w Drohobyczu.
Powstał z tego kalendarz. Są tam pana prace.
Tak, jest jedna. Kalendarz jest kwartalny, mam szczęście być na wiosennych miesiącach.
Skoro Bocian, to i wiosna. A którą pracę wybrali?
„Cytaty Schulza III”, z taką dziewczyną na ryneczku z ptakami.
Tak, z ptakami w czterech klatkach. A jaki tam był dopisek?
Zdaje się, że chyba wierny, nic nie obciąłem: „W głębi tego kraju, zamieszkałego przez beztroski lud wesołków, arlekinów i ptaszników, z klatkami, w tym kraju bez powagi i rzeczywistości”.
To jest z „Sanatorium Pod Klepsydrą”, chyba cytat z „Drugiej jesieni”. A co to za ptaki?
Kwiczoł… albo drozd, wilga, różne odmiany gołębi, kos. Tu jest najwięcej z oryginału, z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta