Bohaterowie, 20 lat później
Historia wynosi w wyjątkowych sytuacjach ludzi skądinąd niewyjątkowych – i czasami wydobywa z nich na jakiś czas to, co najlepsze. Czasami ich najgorsze cechy stają się tymi najlepszymi
W Ameryce kult bohaterów kwitnie w najlepsze. Imperium potrzebuje cnót żołnierskich i propaguje je przez edukację i kulturę masową. Piechota morska nie narzeka na brak rekrutów – kandydatów na bohaterów. Co roku w ostatni poniedziałek maja Amerykanie w Dniu Pamięci (Memorial Day) oddają hołd weteranom. Na pęczki jest bohaterów w hollywoodzkich filmach.
W realu trochę jest o nich trudniej. Nadrabia się więc gwiazdami futbolu. Ostatnio wiele radości sprawił Amerykanom pilot samolotu pasażerskiego kapitan Sullenberger, zręcznie lądując w rzece Hudson. Wykazał nie tylko wiele zimnej krwi, lecz potem także skromność i powściągliwość w przyjmowaniu zbiorowych hołdów, co także wymaga swoistego bohaterstwa.
Europa jest podobno postheroiczna. Stawia na negocjacje i perswazje, miękkie środki władzy, multilateralizm. Cnoty militarne nie są w cenie. Mimo to także w Europie nie maleje zapotrzebowanie na bohaterów, na pozytywne wzorce osobowe. Komuś przecież trzeba przyznawać liczne nagrody, w których najczęściej nie chodzi nawet o uhonorowanie ofiarowanego, ale o celebrację ofiarodawców. Laureaci świadczą o ofiarodawcach – o ich szlachetnych intencjach, prawym charakterze, właściwej politycznej postawie.
Niestety, powoli wyczerpuje się pula ofiar okupacyjnych i wojennych prześladowań, których obdarowywanie nie łączyło się z żadnym ryzykiem. Dlatego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta