Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Manicouagan

30 maja 2009 | Plus Minus | Mariusz Wilk
Tama Daniela Johnsona na rzece Manicouagan
źródło: BEW
Tama Daniela Johnsona na rzece Manicouagan

Wystarczyło ruszyć się z miejsca, by zapomnieć o mapie. Droga sama nas powiodła. I nareszcie Labrador w pełnej krasie. Wte i wewte żadnego ruchu. Jedynie my i tuman pyłu za nami.

8 sierpnia

Rano z trudem rozwarłem powieki, obrzękłe, ropą zlepione. Gęba w lusterku – niczym jeden z zegarów Dalego – rozmiękła i zwisła. Ów surrealistyczny wizerunek (na dzień dobry) to dzieło black flies, czarnych much... Zresztą oniryczny odjazd zaczął się jeszcze wczoraj, zaledwie skręciliśmy z Nabrzeża Północnego w dolinę rzeki Manicouagan.

Na początku pusta szosa nas olśniła. Po zatłoczonej Drodze Wielorybów, gdzie nie sposób się było delektować krajobrazem, bo wzrok mimowolnie koncentrował się na ruchu, a za każdym zakrętem nowy widok się jawił, nim poprzedni zdążył osiąść na dnie oka, aż raptem żadnych aut, leśna monotonia i szarówka za oknem, gdzieniegdzie maźnięta różem zachodzącego słońca. Po pewnym czasie las się skurczył w sobie, sczerniał i zeschnął na wiór, a nad nim wybujała monstrualna sieć wysokiego napięcia. Dopiero potem mi powiedziano, że to nie prąd poraził las, tylko pożar go strawił. Powszędy spopielałe świerki i zetlała ściółka – gdzie okiem sięgnąć – pogorzel.

Dalej sen trwał... Podjechaliśmy zasięgnąć języka o nocleg do motelu, jakby żywcem wyciętego z filmów Davida Lyncha. Ni to zajazd przydrożny dla traków, ni pakamera Manic 5. Za to ceny za pokój, że ho, ho. Widząc, że drapiemy się po kieszeni, panienka z recepcji poradziła nam Belvedere.

– Belvedere... – powtórzyłem,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8332

Spis treści
Zamów abonament