Starbucks wraca do źródeł
Starbucks zawitał wreszcie do Warszawy. Marka wychodzi z mody w Ameryce, a firma ponosi straty. Ale tu, w Europie Środkowej, nadejście Starbucksa zostało powitane z niekłamanym entuzjazmem.
Kiedy w Warszawie otwarto kawiarnię Starbucksa, przeszłam się obok niej kilka razy, aby przyjrzeć się kłębiącym się tam tłumom. Placówka najsławniejszej sieci kawiarnianej ulokowała się strategicznie w połowie drogi między uniwersytetem a giełdą i natychmiast przyciągnęła dobrze sytuowaną klientelę. Kolejki wiły się w środku i wychodziły na zewnątrz. Po ulicach kroczyli studenci w dżinsach i maklerzy w ciemnych garniturach, niosąc z dumą papierowe białe kubki, tak żeby było widać sławne zielone logo.
Starbucks zatem zawitał wreszcie do Warszawy. Marka wychodzi z mody w Ameryce, a firma ponosi straty. Jej akcje kosztują jedną trzecią tego, co w szczytowym momencie w 2006 r. Niegdyś ekskluzywny wizerunek został rozmieniony na drobne przez zbyt intensywną ekspansję na rynku (po wypiciu wodnistej lury podanej mi przez opryskliwego barmana w Starbucksie na lotnisku w Salt Lake City w duchu radowałam się wieścią, że sieć zdecydowała się zamknąć 600 lokali w USA). Ale tu, w Europie Środkowej, nadejście Starbucksa zostało...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta