Zginął w płomieniach
Właściciel mieszkania przy ul. Wiślickiej 7 nie żyje. Drugi z domowników jest poparzony. To efekt pożaru, jaki wybuchł wczoraj na Ochocie.
Do tragedii doszło w 11-piętrowym bloku. Świadek wydarzenia zawiadomił straż pożarną o godz. 10.30. Do akcji ruszyło pięć zastępów gaśniczych.
Z okien na ósmym piętrze widać było już ogień i dym.
– Gdy ratownicy dotarli na miejsce, znaleźli jedną osobę. Była poparzona. Od razu ją wynieśli z mieszkania – mówi oficer dyżurny straży Tomasz Bartkiewicz. – Strażacy przeszukali zadymione mieszkanie. Natknęli się na kolejną osobę. Była nieprzytomna. Nie udało się jej uratować – dodaje Bartkiewicz.
Strażacy nie ewakuowali całego bloku. – Dla mieszkańców niebezpieczne było schodzenie po zadymionej klatce. Lepiej, że przeczekali w swoich mieszkaniach – przyznał Bartkiewicz.
Co wywołało pożar?
– Nikt przed zakończeniem dochodzenia prokuratorskiego nie pokusi się o stwierdzenie przyczyny pożaru.