Starszy brat czy szorstki druh
Jan K. Bielecki nie chciał w swoim rządzie Donalda Tuska. Potem pokłócili się o Leszka Balcerowicza
Polityczne plotki o nowej roli Jana Krzysztofa Bieleckiego zaczęły ponownie krążyć tuż po ujawnieniu afery hazardowej. Media informowały – nie podając jednak na to twardych dowodów – że to były premier i polityk Kongresu Liberalno-Demokratycznego kryje się za dymisjami w rządzie Donalda Tuska. Według tych doniesień za jego sprawą miała też nastąpić najbardziej zaskakująca i najważniejsza dymisja, właściwie detronizacja, wicepremiera Grzegorza Schetyny. Czy niespodziewana rezygnacja Bieleckiego z funkcji prezesa Pekao SA oznacza, że miejsce tandemu Tusk – Schetyna zajmie teraz nowy duet politycznych killerów Tusk – Bielecki, który będzie trząsł rządem i Platformą?
– Ten duet istnieje od dawna – przekonuje w rozmowie z „Rz” jeden z polityków PO. – Tylko jego decyzje nie były do tej pory tak często opisywane jak działalność Schetyny.
Co dalej, panowie premierzy?
Oprócz spekulacji o przejęciu przez Bieleckiego fotela szefa rządu po Tusku, które najbardziej ostatnio rozpaliły wyobraźnię komentatorów, w PO mówi się, że mógłby on zostać już teraz drugim wicepremierem (w miejsce Schetyny). Obecnie gabinet ma tylko jednego wiceszefa rządu – Waldemara Pawlaka z koalicyjnego PSL.
Druga możliwość to brak funkcji oficjalnej, za to wciąż nieoficjalny tytuł „najbliższego gospodarczo-politycznego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta