Coraz mniej na tacę
Banknoty to już rzadkość, najczęściej na tacę parafianie rzucają dwuzłotówki. – U nas też widać kryzys – mówią księża.
Dawałam 10 zł, a ostatnio złapałam się na tym, że machinalnie wyjmuję co najwyżej „piątaka” – mówi pani Maria, parafianka z Mokotowa.
A u św. Augustyna na Nowolipkach wierni coraz częściej słyszą w czasie ogłoszeń parafialnych prośby o wsparcie remontu świątyni. – Jeśli nie dostanę pieniędzy od wiernych, to muszę zastanowić się nad kredytem – straszył ks. proboszcz Walenty Królak podczas jednej z mszy św.
W rozmowie z nami przyznaje, że kryzys odbił się na dochodach kościoła. – Mniej zbieramy na tacę, ale też zgłasza się coraz więcej potrzebujących. Przychodzą po wsparcie na jedzenie czy leki – wylicza.
Taca z bilonem
Choć duchowni z warszawskich kościołów o kryzysie finansowym mówią ostrożnie, to jednak przyznają, że pomału zaczynają odczuwać ubożenie wiernych. – Najczęściej rzucana moneta na tacę to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta