Nagana i upomnienie odchodzą do lamusa
Pracodawcom wygodniej jest zwolnić pracownika za naruszenie dyscypliny, niż nakładać na niego karę, która może być uchylona przez sąd
– Sądziłem, że w gospodarce rynkowej kary porządkowe będą reliktem, po który pracodawcy nie będą sięgać. Tymczasem dalej są stosowanie – mówi Witold Polkowski, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.
Najgłośniejszą ofiarą takiej kary jest szef NFZ, któremu premier odebrał styczniową pensję.
– Trudno mi oceniać obowiązujący system kar, jakie mogą być nałożone na pracownika. Uważam jednak, że przełożony powinien mieć możliwość zastosowania sankcji mniej dotkliwych niż zwolnienie dyscyplinarne. Powinien mieć instrumenty, które pozwolą nagradzać i karać pracowników – uważa Szymon Wróblewski, ekspert prowadzący szkolenia dla szefów działów kadr.
Żadna instytucja nie rejestruje, ilu rocznie pracowników dostaje takie kary. Sądząc po ilości...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta